Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kakao. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kakao. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 kwietnia 2015

Mus malinowo-czekoladowy



Mus malinowo-czekoladowy zwany znany również pod nazwami Siódme Niebo, Mmmmmmmm, Pychota i Mogłabym-go-jeść-bez-końca. Niesamowicie prosty w wykonaniu, a jakże efektowny w wyglądzie i wspaniały w smaku. Jak już raz go spróbujecie, obiecuję, że będzie to ulubiony mus Was i Waszych gości ;) Polecam!

W ogóle jestem pod wielkim wrażeniem książki "Cukiernia Lidla". Jest pięknie wydana, co zdjęcie to cudowniejsze eye-candy, a przepisy niesamowicie zachęcają do eksperymentów w kuchni. Macie podobne wrażenia? Mój egzemplarz już dorobił się całej armii zakładek - przynajmniej co drugi przepis wydał mi się wart wypróbowania ;)

Przepis z książki "Cukiernia Lidla. Przepisy mistrza Pawła Małeckiego"

Przepis na: 4 porcje musu. Przygotowanie: ok. 30 min. Chłodzenie: min. 3 h, najlepiej cała noc.

Przyrządy kuchenne:
- 4 pucharki/szklanki/lampki do wina/inne naczynia,
- blender,
- 2 miski,
- mikser,
- 2 rondle,
- szklanka

Składniki:
*na mus malinowy:
- 100g malin (mrożonych lub świeżych),
- 15g (3 łyżki) cukru pudru,
- 3g (1 1/2 łyżeczki) żelatyny,
- 2 łyżki wody

*na mus czekoladowy:
- 50g czekolady deserowej,
- 50g czekolady mlecznej,
- 200ml śmietanki kremówki (trzymać ją w lodówce do czasu użycia),
- 2 żółtka

*do dekoracji:
- maliny,
- kakao

Wykonanie:
1) Najpierw mus malinowy: żelatynę wsypać do szklanki, zalać wodą i zaczekać kilka minut, aż spęcznieje.
2) W międzyczasie maliny wymieszać w mniejszej misce z cukrem pudrem i zmiksować blenderem.
3) Żelatynę delikatnie odsączyć z nadmiaru wody i przełożyć do rondla. Wstawić na średni gaz i, mieszając, rozpuścić.
4) Do rozpuszczonej żelatyny wlać zmiksowane maliny i energicznie wymieszać. Przelać do pucharków i wstawić do lodówki.
5) W międzyczasie umyć rondel i miskę oraz zagotować wodę w czajniku :)
6) Do mniejszego rondla wrzucić połamane czekolady i rozpuścić je w kąpieli wodnej (czyli mieszając nad większym rondlem z gotującą się wodą). Odstawić.
7) W mniejszej misce zmiksować żółtka na puszystą masę.
8) W większej misce zmiksować kremówkę na sztywno.
9) Dodać masę żółtkową i lekko ostudzoną czekoladę i dokładnie zmiksować.
10) Otrzymaną mieszaninę wylać do pucharków na mus malinowy i wstawić do lodówki, najlepiej na noc.
11) Przed podaniem udekorować malinami i kakao.


środa, 28 stycznia 2015

Mini-kapkejki czekoladowe na walentynki


W tym roku mamy ostro: 12 lutego Tłusty Czwartek ze swoją załogą (pączkami, oponkami, faworkami...), a dwa dni później Walentynki ze swoją armią miłosnych czekoladek, lizaków i innych słodkich cudowności. No i jak tu się oprzeć? ;) Dokładam jeszcze do tej drugiej grupy swoją brygadę mini-kapkejków. Postawiłam na prostotę - bogate w smaku czekoladowe babeczki i waniliowy krem z mascarpone. Ale pomyślałam za to, że ze względu na ich mały rozmiar można je fajnie ułożyć w serducho i podrasować kolorystycznie - zrobić różowy krem z efektem ombre. Prosta sprawa - po prostu dodaje się stopniowo odrobinę barwnika. Trzeba tylko pamiętać, żeby zaczynać od naprawdę małej ilości - jak damy za dużo, to uzyskanie różnicy między poszczególnymi odcieniami będzie trudne do osiągnięcia. Zachęcam do eksperymentowania! :)

Babeczki ze zmodyfikowanej wersji tego przepisu - chyba mój ulubiony na kapkejki czekoladowe :)

Przepis na: 24 mini-kapkejki. Przygotowanie: 27 min. Pieczenie: 13 min.

Przybory kuchenne:
- blacha na mini-muffinki,
- mini-papilotki lub trochę masła do wysmarowania formy,
- 2 miski,
- mikser,
- sitko,
- rękaw cukierniczy + dowolna mała tylka

Składniki:
*na mini-kapkejki
- 100ml (niecałe pół szklanki) maślanki (temp. pokojowa),
- 40g (1/3 szkl.) ciemnego kakao,
- 4 1/2 łyżki oleju roślinnego,
- 1 duże jajko,
- 100g (niecałe pół szkl.) cukru,
- 100g (trochę ponad pół szklanki) mąki,
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej,
- szczypta soli

*na krem:
- 250g mascarpone,
- ok. 2 łyżki cukru pudru (do smaku),
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
- barwnik różowy w żelu

Wykonanie:
1) Robimy kapkejki: blachę wyłożyć papilotkami lub wysmarować masłem i nastawić piekarnik na 180C.
2) W mniejszej misce wymieszać mąkę, kakao, sodę i sól.
3) W większej misce dokładnie wymieszać cukier, maślankę, olej i jajko.
4) Miksując na niskich obrotach, do masy mokrych składników, dodawać partiami suche. Zmiksować, aż powstanie gładka masa.
5) Wypełnić papilotki otrzymaną masą, mniej więcej do 3/4 wysokości.
6) Piec ok. 13 min., do tzw. suchego patyczka. Wystudzić.
W czasie studzenia można ułożyć babeczki na kształt serca na tacy/paterze.
7) W międzyczasie umyć miskę :) i przygotować krem: mascarpone zmiksować, aby nabrało trochę puszystości.
8) Dodać przesiany przez sitko cukier puder i ekstrakt waniliowy, i zmiksować.
9) Teraz będziemy dodawać barwnik, stopniowo. Kolor #1: najpierw dodać małą ilość różowego barwnika (wystarczy na końcu łyżeczki) i zmiksować. 
10) Przełożyć większą część kremu do rękawa cukierniczego i ozdobić nimi babeczki tworzące kontury serca.
11) Jeśli zostanie w worku trochę kremu - wycisnąć go z powrotem do miski. Kolor #2: dodać tyle samo barwnika (na końcu łyżeczki) i zmiksować.
12) Przełożyć część kremu do rękawa, wycisnąć ewentualne resztki koloru #1 z rękawa i ozdobić kapkejki wewnątrz serca kolorem #2, pozostawiając jedną babeczkę w środku.
13) Znowu, jeśli zostanie trochę kremu w worku, wycisnąć do miski. Kolor #3: dodać taką samą ilość barwnika jak poprzednio i zmiksować.
14) Przełożyć krem do worka, wycisnąć z niego ewentualne resztki koloru #2 i ozdobić centralną babeczkę kolorem #3.
Smacznego!



środa, 26 listopada 2014

Nutella daktylowa


Jeśli jeszcze nie znacie, to coś czuję, że polubicie. Kakaowo-daktylowy smak i aromat, słodkie, gładkie, do kanapek, do ciast i ciasteczek, i BEZ CUKRU. Czyż nie brzmi wspaniale? :) Przy tym wykonanie szybkie i bezproblemowe, jeśli zapamiętacie, że daktyle muszą przenocować w misce z wrzątkiem. Polecam!

Przepis na: 2 małe słoiczki (po ok.200ml) smarowidła. Przygotowanie: 10 min. + cała noc.

Przyrządy kuchenne:
- miska,
- blender,
- 2 niewielkie słoiki

Składniki:
- 500g suszonych daktyli,
- 2-3 łyżki kakao lub karobu,
- 1/2 łyżeczki cynamonu,
- ewentualnie kilka łyżek przegotowanej wody

Wykonanie:
1) Daktyle wrzucić do miski, zalać wrzątkiem, odstawić na całą noc.
2) Po tym czasie odcedzić, wrzucać partiami lub w całości do blendera, razem z kakao i cynamonem. Zmiksować na gładką masę.
3) W razie potrzeby dodać kilka łyżek wody, by otrzymać satysfakcjonującą konsystencję (ja akurat nic nie dodawałam).
4) Masę przełożyć do słoików, zakręcić i trzymać w lodówce.
Smacznego!

czwartek, 20 listopada 2014

Tiramisu dyniowo-czekoladowe


Nareszcie. Kolejny jesienny przepis ;) Muszę się ogarnąć, bo inspiracje jesienne w głowie się tłoczą i tłumią, a tu już lada dzień grudzień i czas na zgoła innego rodzaju wypieki ;) 
Tym razem coś bez piekarnika, coś na zimno (ale zapewniam, że do gorącej kawy pasuje jak ulał), coś włoskiego pochodzenia, ale w ciut innej odsłonie. Tiramisu dyniowo-czekoladowe. Pycha. Można zrobić w jednym wielkim naczyniu, tak jak proponuje to Martha albo tak jak ja to lubię - w małych salaterkach, kiedy każdy ma swoją porcję. Aromatyczne i wspaniałe w smaku - polecam bardzo!

Przepis od Marthy Stewart, z moimi modyfikacjami.

Przepis na: 4 porcje. Przygotowanie: 40 min.

Przyrządy kuchenne:
- 4 salaterki/miseczki,
- 2 miski,
- miseczka,
- mikser,
- rondelek,
- sitko, 
- pędzel kuchenny,
- szpatułka

Składniki:
- 215g (3/4 szkl.) puree dyniowego,
- 14-16 podłużnych biszkoptów,
- 125g mascarpone,
- 2 1/2 łyżki likieru amaretto,
- 160g (trochę ponad 1/2 szkl.) śmietanki kremówki,
- 65g (trochę ponad 1/3 szkl.) cukru pudru,
- 30g gorzkiej czekolady,
- 1/4 łyżeczki cynamonu,
- 1/2 łyżki + 3/4 łyżki kakao

Wykonanie:
1) 4 łyżki kremówki wlać do rondelka, dodać połamaną na małe kawałki czekoladę, wstawić na średni ogień i mieszać aż do rozpuszczenia czekolady. Odstawić do przestygnięcia.
2) W większej misce zmiksować mascarpone na gładki krem, dodać resztę kremówki, cukier puder i łyżkę likieru, i miksować do sztywności.
3) Szpatułką wmieszać całe puree dyniowe (to będzie nasza mieszanka dyniowa).
4) Do mniejszej miski przenieść 1/3 masy dyniowej, dodać ostudzoną rozpuszczoną czekoladę i wymieszać szpatułką (to jest nasza mieszanka czeko-dyniowa).
5) W miseczce wymieszać 1/2 łyżki kakao z 1/4 szklanki gorącej wody; dodać 1,5 łyżki likieru.
6) Biszkopty połamać na połówki, maczać w rozpuszczonym kakao i układać na spodach salaterek - powinno wyjść po 1,5-2 biszkopty na spód.
7) Mieszankę dyniową podzielić pomiędzy cztery salaterki.
8) Następnie znowu namoczyć kolejną porcję biszkoptów i ułożyć na wierzchu masy - po 2 biszkopty (4 połówki) na salaterkę.
9) Pokryć je mieszanką czeko-dyniową.
10) W miseczce lub szklance wymieszać 3/4 łyżki kakao z cynamonem, przesypać do sitka i posypać wierzch tiramisu.
Smacznego!




poniedziałek, 15 września 2014

Kapkejki czekoladowe bez mąki



Dawno nie było na blogu 1) kapkejków, 2) czegoś zdrowszego. Niniejszym wypełniam obie luki w jednym przepisie. Kapkejki są o tyle niebanalne, że zamiast mąki zawierają... fasolę. Tak, prawdziwą czerwoną fasolę! Po zrobieniu i spałaszowaniu czekoladowego ciasta fasolowego znalezionego kiedyś tu, pomyślałam, że wstyd by było nie przerobić tego przepisu do kapkejkowego rozmiaru. I oto one. Ulepszone, bo zamiast cukru mają miód. Krem też. A jak smakują? Pysznie! Fasoli nie czuć w ogóle. Gratka w (nie tylko) dla bezglutenowców. Polecam!

Przepis na: 12-15 kapkejków. Przygotowanie: ok. 40 min. Pieczenie: 20 min.

Przybory kuchenne:
- blender lub malakser,
- blacha na muffinki,
- papilotki lub trochę masła do wysmarowania formy,
- 3 miski,
- mikser,
- durszlak lub duże sitko,
- 2 rondle,
- worek cukierniczy z dowolną tylką

Składniki:
*na babeczki:
- 1 puszka czerwonej fasoli,
- 3 czubate łyżki miodu,
- 6 łyżek kakao,
- 80g masła,
- 4 jajka,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej,
- 1 łyżka ekstraktu lub aromatu waniliowego

*na krem chocolate fudge - wersja bez dodatku cukru:
- 90g gorzkiej czekolady,
- 100g masła,
- 1 czubata łyżka miodu

Wykonanie:
1) Fasolę odsączyć z zalewy, wsypać do durszlaka/sitka i przepłukać pod bieżącą wodą. Odsączyć.
2) Umieścić fasolę w misce i potraktować blenderem, aż utworzy się gładka pasta. Odstawić.
3) Piekarnik nastawić na 170C.
4) Do fasoli dodać 2 jajka, miód i ekstrakt/aromat waniliowy i zmiksować. Odstawić.
5) W osobnej misce przesiać kakao, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną. Odstawić.
6) W osobnej misce umieścić masło i zmiksować na puszystą masę (ok. 2 min.).
7) Dodawać po kolei pozostałe 2 jajka i miksować.
8) Do masy maślanej dodać kakao i masę fasolową i zmiksować.
9) Wypełniać papilotki masą do 3/4 ich wysokości.
10) Piec 20 min, do tzw. suchego patyczka. Wyjąć i ostudzić.
11) W międzyczasie przygotować krem: umyć miskę :) i zagotować wodę w czajniku.
12) Czekoladę posiekać, umieścić w mniejszym rondlu. Do większego nalać wrzątku.
13) Umieścić mniejszy rondel z czekoladą nad większym i mieszać do rozpuszczenia czekolady. Odstawić do wystygnięcia.
14) W międzyczasie w misce umieścić masło i zmiksować je na puszystą masę (ok. 2 min).
15) Dodać miód i zmiksować.
16) Dodać ostudzoną czekoladę i zmiksować.
17) Przełożyć krem do worka cukierniczego i ozdobić wystudzone kapkejki.
Smacznego! :)




środa, 20 sierpnia 2014

Ucierane ciasto marmurkowe


Maślanka czyni cuda. Obstawiam, że to dzięki niej to ciasto marmurkowe jest takie absolutnie wilgotne, miękkie i rozpływające się w ustach. A dzięki temu, że pochodzi z rodu ciast ucieranych, jest bajecznie proste w wykonaniu. Żadnych zaawansowanych technik, podchwytliwych manewrów, niezbędnej wiedzy tajemnej. Lanie warstw do keksówki to naprawdę nic trudnego. Piece of cake, rzekłabym. Zatem nie ma na co czekać tylko pora pocieszyć siebie i innych tym oto ciastem. A pocieszyć trzeba (i to jak!) choćby z tego względu, że (przynajmniej w moich stronach) tegoroczny sierpień obraził się na porę roku do tej pory z nim kojarzoną (i wciąga nas wszystkich w ten swój foch), w kościach czuć już jesień i patrząc na kolekcje jesień-zima dumnie eksponowane w sklepach po raz pierwszy od lat nie myślicie, że to jakiś absurdalnie głupi żart... <załamka>.
A wracając do ciasta :) kto chętny, ambitny i dysponujący czasem, może do niego przygotować lukier lub inną ulubioną polewę i elegancko udekorować jego wierzch, ale równie smaczne jest ot takie proste, a jednak nie tak całkiem pozbawione finezji dzięki dwukolorowym falom. Poświęćcie mu chwilę swojego czasu, a po wszystkim usiądźcie wygodnie i zajadajcie. Uprzedzam, że na jednym kawałku się nie skończy!

Przepis pochodzi z magazynu KUCHNIA #08/2014.

Przepis na: 1 keksówkę ciasta. Przygotowanie: 50 min. Pieczenie: 50 min - 1 h.

Przyrządy kuchenne: 
- keksówka o wymiarach 21 x 10 cm,
- rondelek,
- 2 miski,
- mikser

Składniki:
- 30g dobrego kakao,
- 150ml maślanki (w temp. pokojowej),
- 45ml wody (ja dałam więcej),
- 200g cukru,
- 115g miękkiego masła (+ trochę do wysmarowania formy),
- 2 jajka,
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego,
- 190g mąki (+ trochę do posypania formy),
- 1/2 płaskiej łyżki proszku do pieczenia,
- 1/2 płaskiej łyżeczki sody oczyszczonej,
- szczypta soli

Wykonanie:
1) W mniejszej misce przesiać mąkę, proszek do pieczenia, sodę i sól. Odstawić.
2) W większej misce miksować masło przez 1 min., dodać cukier i zmiksować na białą puszystą masę.
3) Dodawać po jednym jajku, cały czas miksując.
4) Dodawać na zmianę mieszankę mąki i maślankę, zaczynając i kończąc na mące. Połowę ciasta przełożyć do drugiej miski.
5) Piekarnik nastawić na 180C.
6) Do rondelka wsypać kakao, zalać wodą, wymieszać i zagotować (potrzebowałam więcej wody, żeby kakao się rozpuściło - trzeba stopniowo dodawać). Odstawić, lekko ostudzić.
7) W międzyczasie wysmarować keksówkę masłem i posypać mąką.
8) Rozpuszczone kakao połączyć z połową ciasta ucieranego.
9) Drugą połowę wymieszać z ekstraktem waniliowym.
10) Na dno keksówki wlewać na zmianę porcję ciasta kakaowego i waniliowego (mi wyszły po 4 warstwy obu rodzajów ciasta).
11) W masę włożyć nóż i przeciągnąć wzdłuż formy, by utworzyły się fale.
12) Piec 50-60 min, do tzw. suchego patyczka.
Opcjonalnie można polać ciasto lukrem (z wody i cukru pudru) lub inną polewą.
Smacznego!


czwartek, 3 lipca 2014

Szwarcwaldzka Pavlova



Czy wspominałam już, że uwielbiam bezy? Tak? Przy każdym przepisie na bezę? No to powtórzę to kolejny raz: uwielbiam bezy! Za porcję tego chrupiącego-na-zewnątrz-a-miękkiego-i-lepkiego-w-środku kawałka nieba dałabym się pokroić... Dla mnie beza pod każdą postacią jest zawsze absolutnym hitem.
Przebojem ostatniego tygodnia czy dwóch, natomiast, jest poniższa Szwarcwaldzka Pavlova - czekoladowa beza, lekki krem na bazie mascarpone, wiśnie/czereśnie i czekolada na wierzchu. Robiłam ją ostatnio z trzech różnych okazji i za każdym razem degustatorzy byli zachwyceni. 
Ponieważ beza (białko) + kakao (tłuszcz) nie jest to połączenie idealne, dlatego nie spodziewajcie się, że beza urośnie w piekarniku do kolosalnych rozmiarów, jak zdarza się przy bezie białek (bez kakao) - urośnie, ale nie tak bardzo. Ale obiecuję, że nawet w wersji płaskiej będzie wywoływała ochy i achy :) Polecam!

Przepis na: ok. 8 kawałków. Przygotowanie ok. 30 min. Pieczenie: 1 h + noc studzenia w piekarniku.

Przyrządy kuchenne:
- drylownica,
- 2 miski,
- mikser,
- sitko,
- tarka o drobnych oczkach (opcjonalnie - do czekolady)
- blacha,
- papier do pieczenia,
- cyrkiel (opcjonalnie),
- ręcznik papierowy

Składniki:
- 4 białka,
- 2 łyżki ciemnego kakao,
- 200g (1 szkl.) drobnego cukru,
- 2 łyżeczki octu,
- 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej,
- 250g mascarpone,
- 3-4 łyżki śmietanki kremówki,
- 250-300g wiśni lub czereśni
- posypka czekoladowa lub 3-4 kostki czekolady

Wykonanie:
1) Piekarnik nastawić na 150C.
2) Blachę wyściełać papierem do pieczenia; na papierze narysować koło o średnicy 18-20 cm.
3) W mniejszej misce wymieszać przesiane przez sitko kakao i cukier.
4) Białka umieścić w większej misce i ubić na sztywną pianę.
5) Stopniowo i powoli dodawać po łyżce cukru z kakao, cały czas miksując. Nie spieszmy się :)
6) Na koniec dodać ocet i mąkę ziemniaczaną, i krótko zmiksować.
7) Łyżką lub szpatułką nakładać masę na papier, starając się nie wychodzić poza obręb koła. Brzegi można zrobić nieco wyższe niż środek.
8) Temperaturę piekarnika zmniejszyć do 120C i włożyć blachę z masą bezową.
9) Piec ok. 1 h.
10) Po tym czasie wyłączyć piekarnik i pozostawić w nim bezę na noc.
11) Rano umyć, osuszyć i wydrylować wiśnie/czereśnie. Położyć je na ręczniku papierowym.
12) Wyjąć blachę i ostrożnie zdjąć papier do pieczenia z bezy.
13) Serek mascarpone zmiksować w misce, żeby go trochę "uelastycznić";  pod koniec ubijania dodać 3-4 łyżki kremówki. Nałożyć krem na wierzch bezy.
14) Jeśli używamy czekolady, zetrzeć ją na tarce.
15) Posypać wierzch bezy owocami i wiórkami czekoladowymi lub posypką.
Smacznego! :)



piątek, 16 maja 2014

Babeczki migdałowe na zimno


Ach... Jakoś tak jest, że serce rośnie, kiedy się przygotuje coś słodkiego i zdrowego jednocześnie :) Też tak macie? :) Można pałaszować kolosalne ilości bez najmniejszego wyrzutu sumienia. Bez mrugnięcia okiem. Bez oglądania się wstecz. No dobrze, powiecie, ale skoro kolosalne ilości, to czemu przepis opiewa tylko na 6 babeczek? Ano dlatego, że MrsCake się uparła na własnoręcznie robione masło migdałowe. Ta decyzja pociągnęła za sobą (jak się potem okazało) 15-minutowe stanie nad blenderem i słuchanie jego ciężkiej, acz wytrwałej pracy (fanfary dla tego urządzenia!). Pomimo (a raczej z racji) całej mojej sympatii do niego darowałam mu powtórki (a sobie hałasu), żeby się biedak nie zajechał (a właścicielka nie ogłuchła) i nie podwajałam przepisu. Natomiast! Łasuchy moje miłe, nie widzę przeszkód, żeby użyć gotowego masła orzechowego - z fistaszków, solonego bądź nie - kaman, chociaż Wy uproście sobie życie ;) No, chyba że macie super-wypasiony robot kuchenny, który zrobi Wam masło migdałowe w mgnieniu oka - wtedy śmiało podwajajcie, potrajajcie...Bo jeśli babeczki migdałowe na zimno posmakują Wam tak jak i mnie, to lepiej zrobić większe ilości ;) Polecam!

Przepis z: Oh She Glows.

Przepis na: 6 babeczek. Przygotowanie: ok. 30 min. Mrożenie: min. 45 min.

Przyrządy kuchenne:
- silikonowa forma na muffinki (6-komorowa) lub mini-muffinki (12-komorowa),
- młynek do kawy,
- blender,
- miska,
- trzepaczka

Składniki:
*na babeczki:
- 3/4 szkl. płatków migdałowych + 1/2 szkl. na masło migdałowe,
- 1/4 szkl. płatków owsianych,
- 1,5 łyżki oleju kokosowego,
- 1,5 łyżki syropu klonowego,
- 1/4 łyżeczki cynamonu,
- 1/4 łyżeczki ekstraktu waniliowego,
- szczypta soli

*na polewę:
- 3 łyżki oleju kokosowego,
- 3 łyżki syropu klonowego,
- 2 łyżki karobu lub kakao,
- szczypta soli

Wykonanie:
1) Najpierw robimy masło orzechowe: 1/2 szkl. płatków migdałowych zmielić w blenderze. Robić często przerwy, zeskrobując drobinki migdałów ze ścianek i znowu mielić. Trochę to potrwa (nawet jakieś 15 min.), ale warto ;) Przerwać kiedy konsystencja będzie przypominała gęste masło orzechowe.
2) Teraz przechodzimy do babeczek: W młynku do kawy zmielić 3/4 szkl. płatków migdałowych na drobną mąkę i wsypać do miski.
3) Potem zmielić płatki owsiane na mąkę i dosypać do miski.
4) Dodać resztę składników (masło migdałowe, olej kokosowy, syrop klonowy, cynamon, ekstrakt waniliowy i sól) i dokładnie wymieszać, aż otrzymamy gęstą masę.
5) Masą wylepić silikonowe foremki.
6) Miskę umyć :) i umieścić w niej wszystkie składniki polewy (olej kokosowy, syrop klonowy, karob/kakao i sól).Wymieszać dokładnie trzepaczką.
7) Łyżką nakładać polewę na wierzch babeczek.
8) Wstawić do zamrażalnika na min. 45 min. (ponieważ babeczki robiłam wieczorem, wstawiłam je na całą noc).
Po tym czasie elegancko wyskakują z foremek ;) 
Zdrowego smacznego!


wtorek, 27 sierpnia 2013

Czekoladowe kapkejki z miodową bezą włoską



Czekoladowe babeczki z miodowym, piankowym kremem z bezy włoskiej. Słodkie. Podawajcie je do gorzkiej kawy lub herbaty ;) Z użyciem oleju roślinnego - wystarczy więc chwilunia, żeby wymieszać wszystkie składniki na jednolitą masę. Przepis na krem bardzo przypomina ten z hi-hat cupcakes, zawiera jednak wodę i to pewnie dzięki niej szybciej osiągnął wymaganą temperaturę przy gotowaniu na parze. Przy wyciskaniu kremu na kapkejki polecam delikatnie przyklepać wierzch, tym samym likwidując "czubki" - stożki będą wtedy przypominały bajkowe pszczele ule. Ja, jak widać na załączonych obrazkach, zanadto byłam podekscytowana użyciem palika (ech... jak zawsze... ;/ ;)) i zapomniałam o tym ważnym detalu ;). Bawcie się dobrze!

Przepis pochodzi z książki Amy Atlas 'Sweet Designs'.

Przepis na: 12 kapkejków. Przygotowanie: 53 min. Pieczenie: 17-19 min.

Przybory kuchenne:
- blacha do muffinek,
- papilotki lub trochę masła do wysmarowania blachy,
- 2 miski,
- szklana lub metalowa miska (na krem),
- mikser,
- worek cukierniczy,
- okrągła tylka,
- rondel,
- termometr cukierniczy (opcjonalnie),
- opalarka (palnik) kuchenna (taka jak do crème brûlée) (opcjonalnie)

Składniki:
*na kapkejki:
- 2/3 szkl. maślanki (w temp. pokojowej),
- 1/2 szkl. ciemnego kakao,
- 7 łyżek oleju roślinnego,
- 1 jajko,
- 1 żółtko,
- 3/4 szkl. cukru,
- 1 szkl. mąki,
- 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej,
- 1/4 łyżeczki soli

*na krem:
- 1 łyżka syropu kukurydzianego (ja dałam golden syrup),
- 1 łyżeczka miodu,
- 2 białka jajek,
- 1 szkl. cukru,
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego,
- 1/4 szkl. + 1 łyżka wody

Wykonanie:
1) Robimy kapkejki: blachę wyłożyć papilotkami lub wysmarować masłem i nastawić piekarnik na 180C.
2) W mniejszej misce wymieszać mąkę, kakao, sodę i sól.
3) W większej misce dokładnie wymieszać cukier, maślankę, olej, jajko i żółtko.
4) Miksując na niskich obrotach, do masy mokrych składników, dodawać partiami suche. Zmiksować, aż powstanie gładka masa.
5) Wypełnić papilotki otrzymaną masą, mniej więcej do 3/4 wysokości.
6) Piec 17-19 min., do tzw. suchego patyczka. Wystudzić.
7) W międzyczasie robimy krem: zagotować wodę w rondlu.
8) W czystej metalowej lub szklanej misce lekko zmiksować białka, cukier, wodę (1/4 szkl.+1 łyżka), miód i syrop kukurydziany, do połączenia składników.
9) Miskę położyć na rondlu z gotującą się wodą i miksować masę, aż osiągnie temperaturę 70C (8-10 min.). Masa zacznie przypominać piankę z ciepłych lodów :)
10) Przełożyć miskę na blat kuchenny i miksować jeszcze 3 min.
11) Dodać ekstrakt waniliowy i zmiksować.
12) Masę przełożyć do worka cukierniczego i wyciskać na babeczkach zaokrąglone stożki (przypominające ule ;)).
13) Za pomocą opalarki, powoli  i ostrożnie zarumienić krem - opalarkę trzymamy ok 10cm od kapkejka, z daleka od wszelkich materiałów łatwopalnych i uważamy, żeby nie przypalić papilotek ;)
Smacznego!


wtorek, 11 czerwca 2013

Lodowe kanapki




Patrzę przez okno i zastanawiam się jak ten przepis i mój post mają się do rzeczywistości. Nijak. Cóż. Nie tego spodziewałam się po czerwcu.
Nie zapomnijcie o nim (przepisie) jak wrócą ciepłe dni :) Lodowe kanapki to prosty sposób na pyszny letni deser. Ulubione lody ściśnięte, przytrzaśnięte, ujarzmione - rzekłabym - między dwoma cienkimi płatami ciasta. Lody można wykonać samemu lub skoczyć do sklepu po swoje sprawdzone ready-made. Ciasto jest  dosyć giętkie, ale nie "gumowate" ;) Obiecuję, że posmakują każdemu.

Przepis od Marthy Stewart.

Przepis na: 8 lodowych kanapek. Przygotowanie: 35 min. Pieczenie: 10-12 min. Zamrażanie: przynajmniej 2 h.

Przyrządy kuchenne:
- blacha o wymiarach 38 x 25 cm (lub dwie mniejsze),
- rondel lub mikrofalówka,
- miska,
- mikser,
- szpatułka,
- papier do pieczenia,
- folia spożywcza

Składniki:
- 1 l dowolnych lodów,
- 110g masła + trochę do posmarowania blach(y),
- 1/4 szkl. kakao,
- 1/2 szkl. cukru,
- 1 jajko,
- 1/2 szkl. mąki,
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
- szczypta soli

Wykonanie:
1) Masło rozpuścić w rondlu lub mikrofalówce i ostudzić.
2) W międzyczasie blachę wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia, tak, by z dwóch krótszych boków wystawał papier o długości po ok. 5 cm poza krawędzią.
Jeśli używamy dwóch blach, proponuję oznaczyć sobie ołówkiem na papierze do pieczenia obszar o wymiarach 14 x 25 cm na każdej z blach.
3) Piekarnik nastawić na 180C.
4) W misce zmiksować masło i cukier.
5) Dodać jajko, ekstrakt i sól i zmiksować tylko do połączenia składników.
6) Dodać mąkę i kakao, i zmiksować do gładkości.
7) Za pomocą szpatułki wyłożyć masę na blachę i wyrównać.
W przypadku dwóch blach dzielimy masę na pół i rozsmarowujemy na każdej z blach.
8) Piec 10-12 min.
(Lub 2 x 10-12 min.)
9) Po upieczeniu całkowicie wystudzić w blasze.
10) Lody wyciągnąć z zamrażalnika, by trochę odtajały. 
11) Wystudzone ciasto wyciągnąć z blachy chwytając za wystający papier i przenieść na stolnicę.
12) Pokroić płat ciasta na pół.
(Przy dwóch blachach, kroić nie trzeba)
13) Ostrożnie oderwać od papieru i przełożyć - całkiem gładką stroną do dołu - na duży kawałek folii spożywczej.
14) Na ciasto wyłożyć i równomiernie rozsmarować całe lody. Przykryć drugim kawałkiem płatu ciasta (całkiem gładką stroną do dołu).
15) Zawinąć szczelnie folią i wstawić do zamrażalnika na przynajmniej 2 h. Przed podaniem pokroić na 8 kawałków.


Wersja na Baby Shower ;) Z samolocikami wyciętymi z jasnoniebieskiego lukru plastycznego :)
Post bierze udział w akcji:

poniedziałek, 27 maja 2013

Whoopie pies futbolowe



Szalone biszkoptowe piłki futbolowe, wypatrzone na The Cake Blog
Znakomity pomysł na Baby Shower, Dzień Dziecka, Dzień Ojca ;), urodziny lub po prostu jako przekąska do meczu ;) 
W smaku, powiedziałabym, klasyczne - ot, czekoladowy biszkopt z nadzieniem z kremowego serka mascarpone. Cudów nie ma, ale cacko na talerzu jest ;) 

P.S. Zapraszam do mojej akcji Baby Shower 2013!

Przepis z moimi zmianami.

Przepis na: ponad 20 whoopie pies. Przygotowanie: 1 h 25 min. Pieczenie: 3 x 10 min.

Przyrządy kuchenne:
- 2 miski,
- mikser,
- sitko,
- 2 blachy,
- papier do pieczenia,
- drewniana wykałaczka,
- worek cukierniczy,
- średnia lub duża okrągła tylka (na wyciskanie biszkopcików),
- średnia tylka okrągła lub w kształcie gwiazdki (na wyciskanie nadzienia),
- mała tylka okrągła (o jak najmniejszej średnicy - na szwy ;))

Składniki:
*na biszkopciki:
- 85g masła,
- 5 łyżek kakao,
- 165g (3/4 szkl.) cukru,
- 220 ml (1 szkl.) mleka,
- 1 jajko,
- 300g (2 1/4 szkl.) mąki,
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej,
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego,
- 1/2 łyżeczki soli

*na krem:
- 350g serka mascarpone,
- kilka łyżek cukru pudru (do smaku),
- niebieski barwnik spożywczy (opcjonalnie)

Wykonanie:
1) Blachy wyściełać papierem do pieczenia.
2) W mniejszej misce wymieszać kakao, mąkę, proszek do pieczenia, sodę i sól.
3) Piekarnik nastawić na 180C.
4) W większej misce zmiksować masło z cukrem na puszysty krem.
5) Dodać jajko i ekstrakt, i zmiksować.
6) Dodawać na zmianę mieszankę mąki i mleko, w trzech partiach, zaczynając i kończąc na mące.
7) Masę przełożyć do rękawa cukierniczego z dużą okrągłą tylką i wyciskać na blachę kulki (tak, będą raczej rzadkie) o średnicy 3-4 cm, zostawiając kilka centymetrów odstępu między nimi.
8) Drewnianą wykałaczką formować z kulek piłki futbolowe. Lepiej zrobić "rogi" nieco dłuższe, ponieważ w czasie pieczenia całe biszkopty trochę się urosną i przy delikatnych wydłużeniach "rogi" będą słabo widoczne.



9) Piec 10 min. W międzyczasie przygotować drugą blachę. Gdy druga będzie się piekła ostrożnie ściągnąć arkusz papieru z biszkopcikami z pierwszej blachy, odłożyć do wystygnięcia, a w tym czasie przygotować trzecią blachę. Biszkopty ostudzić całkowicie.
10) Przygotować krem: w misce zmiksować mascarpone z przesianym przez sitko cukrem pudrem. Ewentualnie dodać odrobinę barwnika spożywczego i zmiksować.
11) 2-3 łyżki kremu przełożyć do rękawa cukierniczego z najmniejszą tylką i na połowie biszkoptów wycisnąć szwy :)


12) Zmienić tylkę na średnią okrągłą lub gwiazdkę, wypełnić rękaw resztą kremu i na drugiej połowie biszkoptów, na ich wewnętrznej stronie wycisnąć nadzienie.
13) Przykryć połówkami ze szwami :)
Smacznego!



Wpis bierze udział w akcji:

AdSense

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...