Czułam to w środku (w sercu? rozumie? żołądku? któż to wie? może wszędzie na raz?), że nadszedł czas na francuska klasykę, czyli ptysie. Podobnie jak w profiterolach, zrobiłam wersję dla (nieco) leniwych ;) gdyż albowiem nadzienie składa się przede wszystkim z bitej śmietany. Ale pomyślałam, że aż szkoda byłoby nie skorzystać z darów lata ;) i żeby nie było tak całkiem zwyczajnie, proponuję urozmaicić ptysie świeżymi owocami. Jagody, borówki, maliny, kawałki truskawek, jabłek, czy - jak u mnie - gruszek, przykryte lekką jak chmurka warstwą ubitej kremówki to prawdziwe niebo w gębie. Zapraszam i zachęcam :)
Przepis na ciasto parzone pochodzi od Dorotus76.
Przepis na: 14-15 ptysiów. Przygotowanie: ok. 30 min. Studzenie ciasta: 25 min. Pieczenie:2 x 20-25 min.
Przyrządy kuchenne:
- rondel,
- miska,
- mikser (z końcówkami spiralnymi i tymi do ubijania),
- worek cukierniczy (z tylką okrągłą lub w kształcie gwiazdki),
- 2 blachy,
- papier do pieczenia,
- sitko (na cukier puder)
Składniki:
- 125g masła lub margaryny,
- 4 jajka,
- 1 szkl. mąki,
- 1 szkl. wody,
- 600g śmietanki kremówki,
- 3 saszetki śmietan-fixu (opcjonalnie),
- cukier puder do posypania,
- owoce do nadzienia (opcjonalnie)
Wykonanie:
1) W rondlu rozpuścić na średnim ogniu masło/margarynę z wodą. Doprowadzić do wrzenia.
2) Na gotującą się miksturę wsypać mąkę i porządnie wymieszać, uważając, by nie przypalić ciasta.
Ciasto jest gotowe gdy lekko połyskuje i odchodzi od brzegów.
3) Odstawić rondel i zupełnie ostudzić masę (ja przyspieszam studzenie, wkładając rondel z masą do miski lub zlewu z lodowatą wodą).
4) W międzyczasie blachy wyłożyć papierem do pieczenia i piekarnik nastawić na 200C.
5) W dużej misce zmiksować kremówkę ze śmietan-fixem, na sztywno (można też dodać kilka łyżek cukru pudru do smaku, ale nie jest to konieczne). Wstawić do lodówki.
6) Do ostudzonego ciasta wbić 4 jajka i zmiksować za pomocą miksera o spiralnych końcówkach.
7) Przełożyć masę do rękawa cukierniczego i wyciskać okrągłe placuszki o średnicy mniej więcej 7-8 cm.
8) Wstawić do piekarnika i piec 20-25 min., aż wierzch ptysiów się ładnie zezłoci. Odstawić do wystudzenia. (W międzyczasie myjemy rękaw cukierniczy, chyba że chcemy nakładać bitą śmietanę łyżką - też się uda ;))
9) Ostudzone ptysie przekroić na pół w poziomie.
10) Jeśli dodajemy do nadzienia owoce, należy je umyć, osuszyć i pokroić na małe cząstki. (Ja użyłam gruszek :))
11) Na spody ptysiów nałożyć trochę bitej śmietany, potem porcję owoców i znów warstwę bitej śmietany. Przykryć wierzchami ptysiów.
12) Wierzchy posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
jakie cudeńka!
OdpowiedzUsuńmamm ochotę na takiego ptysia!
pozdrawiam.
Wyglądają wspaniale!:)
OdpowiedzUsuńPyszne, słodkie, chcę jednego :)
OdpowiedzUsuńPtysie zawsze wydawały mi się trochę zbyt mdłe, dlatego bardzo podoba mi się Twój pomysł z owocami. Będę musiała go wypróbować. :)
OdpowiedzUsuń