Co zrobić z polewą czekoladową, która nam została np. z Hi-Hat Cupcakes lub po cake popsach?
W sezonie truskawkowym odpowiedź nasuwa się sama ;)
Balkon, stolik z krzesłami, dobra książka i 2 miseczki - z truskawkami i polewą. I wcale nie monotonny ruch ręką po tej samej trajektorii (od miseczki #1, do miseczki#2 i do ust). Pełen relaks.
A dlaczego ograniczać się do jednej czekolady? Sięgnijcie nie tylko po gorzką, ale też mleczną, białą, czy (przecież!) po candy meltsy.
Na polewę od zera proponuję 1 łyżkę oleju na każde 100g czekolady. Do candy meltsów używamy Planty - dodajemy po łyżeczce, aż osiągniemy satysfakcojnującą konsystencję.
Ale to nie wszystko. Co Wy na posypki? Mamy je we wszystkich kształtach i wszystkich kolorach tęczy. Zahaczmy zatem po drodze o miseczkę#3 z ulubioną posypką lub kolorowym cukrem.
Można też podać gościom truskawki uprzednio "ozdobione". Maczamy je w polewie, potem od razu w posypce i kładziemy na arkuszu papieru do pieczenia. Wstawiamy do lodówki, czekamy aż czekolada zastygnie i przekładamy na talerzyk.
Ja swoje polałam jeszcze kolorowym lukrem-żelem z pisaków dekoracyjnych. Mam takie z brokatem ;) Wyszły truskawki glamour ;)
Co oprócz posypek/kolorowego cukru/pisaków z lukrem?
Kropelki czekoladowe/posiekane orzechy/ wiórki kokosowe...
O czymś zapomniałam?
Pięknie wyglądają, na pewno dziś zrobię szczególnie że mam truskawki i czekoladę ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zajadam się podobnymi :) Truskawki i czekoalda to połączenie, które nigdy mi się chyba nie znudzi - no i przeważnie wszystkim smakuje!
OdpowiedzUsuńZabieram te w kropeczki kolorowe,jakoś nigdy nie jadłam truskawek w czekoladzie,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjadłam dziś takie z gorzką czekoladą, ale nie wyglądały tak ślicznie jak twoje :) proszę o małego głosika na mojego bloga http://www.blogmiesiaca.blogspot.com/ thanks :*
OdpowiedzUsuńJa tak traktuję pierwsze truskawki - jeszcze nie wystarczająco słodkie same w sobie :) Pycha!
OdpowiedzUsuń