Przepis banalny (przecież nie będę Was uczyła jak się robi naleśniki ;)), ale zapewniam, że rozchodzi się tu o grubszą sprawę ;) Otóż mamy dziś ostatni dzień karnawału, zwany ostatkami, zwanymi w wielu krajach Mardi Gras (Tłustym Wtorkiem), zwanym w końcu w UK, Irlandii, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii Pancake Day czyli Dniem Naleśnika ;) Skoro tak, toż wstyd byłoby ich nie zrobić ;) A że od dawna chodziły za mną puszyste amerykańskie pancakes, skąpane w najsmakowitszym syropie klonowym (tak, jestem jego wierna fanką), plus, dodatkowo, od kilku dni jestem szczęśliwą posiadaczką małej patelenki ikeowej, która spontanicznie i radośnie wskoczyła do torby z zakupami, to pomyślałam, że to musi być przeznaczenie ;) i że usmażyć je trzeba. Placuszki są absolutnie pyszne. Tak sobie myślę, że na walentynkowe śniadanie do łóżka w sam raz się nadają... ;)
Przepis z BBC Good Food.
Składniki na: 6 naleśników o średnicy 11 cm (i grubości 1-1,5 cm). Przygotowanie (+smażenie) : ok. 30 min.
Przyrządy kuchenne:
- miska,
- mikser,
- mała patelnia,
- chochelka
Składniki:
- 300g (2 kopiaste szklanki) mąki,
- 300ml (niecałe 1 1/2 szkl.) mleka,
- 2 jajka,
- 1 łyżka cukru,
- 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 łyżka syropu klonowego + mnóstwo do podania ;)
- szczypta soli
Wykonanie:
1) W misce wymieszać mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sól.
2) Dodać jajka, mleko i łyżkę syropu klonowego, i zmiksować mikserem, do uzyskania gładkiej konsystencji.
3) Patelnię rozgrzać (jeśli trzeba, dodać kapkę oleju).
4) Nakładać porcje masy i smażyć z obu stron (obracać, gdy na wierzchu naleśnika pojawią się pęcherzyki powietrza).
5) Podawać ciepłe, oblane nieprzyzwoitą ilością syropu klonowego ;), sosu czekoladowego i/lub posypane kakao/owocami/czym akurat macie pod ręką ;)
Wpis bierze udział w akcji:
Wyglądają ślicznie. :) I to serduszko jakie ładne!
OdpowiedzUsuńA u nas "śledzik" :P
OdpowiedzUsuńO mamo, jakie one ładne :D Muszę zrobić placuszki!
OdpowiedzUsuńSmakowite naleśniczki ;)
OdpowiedzUsuń"rozchodzi się tu o grubszą sprawę ;)" Prawidłowo w/b: "Chodzi tu o grubszą sprawę :)" Żartobliwie rzecz ujmując to rozchodzą się drogi i .....:) A z przepisu chętnie skorzystam :) Dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńWłaśnie robiłam te naleśniki, przepis fajny , przyjemnie się robiło. Nastawiłam się na takie puszyste jak tu są pokazane, ale wyszły o wiele niższe nie wiem dlaczego? ;/
OdpowiedzUsuńHmmm. Przychodzą mi do głowy trzy powody: a) proszek do pieczenia mógł być zwietrzały, b) zbyt duża powierzchnia patelni, c) zbyt mała ilość masy na jednego naleśnika. Fajnie się je smaży w takiej malutkiej patelni z Ikei (link na górze w poście) - jeśli użyłaś podobnej, powinny były wyjść grube i puszyste. Pozdrawiam!
UsuńChyba chodzi tu o za dużą patelnie, następnym razem spróbuje na mniejszej, aha i nie dałam syropu klonowego , ale to akurat nie ma znaczenia:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! ;)
Usuńczy można zrobić masę np. o 15 a smażyć dopiero o 21?? chciałam zrobić na urodziny, no ale robienie masy zostawiając gości na dłużej to trochę nie bardzo, a wcześniej zrobię to będą zimne :(
OdpowiedzUsuńco zrobić?
powinno się udać ;) tylko przed smażeniem trzeba będzie jeszcze raz porządnie masę zmiksować, żeby składniki się jeszcze raz dobrze połączyły. Pozdrawiam!
UsuńUla: wyszły mi..pyyycha;) ale jestem szcześliwa!;p
OdpowiedzUsuńja też ja też ja też :) :) :)
UsuńŚwietny pomysł na walentynkową przekąskę! Przepis prosty jak na faceta, który świata nie widzi po za karkówką :) dzięki za inspiracje!
OdpowiedzUsuńDodałam więcej mleka bo były zbyt gęste, ale wyszły cudowne, polecam :>
OdpowiedzUsuń