To była miłość od pierwszego wejrzenia. Jak tylko zobaczyłam ten przepis na mojewypieki.blox.pl wiedziałam, że absolutnie muszę go zrobić. Jako że był to mój pierwszy tort w życiu (!), była jedna czy dwie gafy, ale teraz już jestem dzięki nim mądrzejsza, a tort i tak znikał w zastraszającym tempie :)
Składniki na 6 blatów ciasta:
- 226g masła
- 220g cukru
- 5 białek
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (ja użyłam aromatu waniliowego)
- 375g mąki pszennej
- 4 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki soli
- 355g mleka
- barwniki spożywcze w żelu (przynajmniej 3: czerwony, żółty i niebieski)
Składniki na krem:
- 900ml śmietany kremówki 36% (ja użyłam 30%)
- 250g serka mascarpone
- kilka łyżek cukru pudru (u mnie wyszło 7 ;))
- ekstrakt waniliowy lub cytrynowy (ja dałam aromat migdałowy i... naprawdę polecam :))
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Mąkę, proszek i sól - przesiać. Masło zmiksować na gładką, puszystą masę. Dodawać stopniowo cukier, cały czas miksując. Wbijać białka, jedno po drugim i miksować. Dodać ekstrakt/aromat. Do zmiksowanej masy maślanej dodawać na zmianę składniki suche i mleko, i miksować tylko do połączenia składników.
Włączyć piekarnik na 190st.
Teraz uwaga: ciasto trzeba zważyć i otrzymany wynik podzielić na 6. Każdą część ciasta umieścić w osobnej miseczce i dokładnie wymieszać z barwnikiem.
Żeby otrzymać pomarańczowy, niebieski i fioletowy - wiadomo - mieszamy kolory. Ponieważ ja miałam większość kolorów "gotowców", to podpowiem Wam tylko w kwestii fioletowego: mieszamy czerwony i niebieski, ale niebieskiego musi być zdecydowanie więcej niż czerwonego - inaczej wyjdzie nam róż ;)
Barwnika trzeba naprawdę niewiele - ja nabierałam na sam koniec łyżeczki (ten drugi koniec ;))
Pamiętajcie też, że nawet jeśli kolorowa masa wydaje się blada, to po upieczeniu kolory są ciemniejsze i bardziej żywe.
Ciasto przełożyć do 6 foremek (tortownic albo aluminiowych jednorazowych form) o średnicy 21cm (jeśli coś Was podkusi, żeby użyć mniejszych, to uprzedzam, że tort wyjdzie wysoooki (zgadnijcie skąd wiem;)). Piec ok. 15-20 min., do tzw. suchego patyczka.
Śmietanę kremówkę ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodać cukier puder i ekstrakt/aromat. Dodać serek mascarpone i wymieszać.
Poszczególne - wystudzone - blaty ciasta przekładać kremem: blat fioletowy położyć na paterze i posmarować kremem, potem zrobić to samo z niebieskim, zielonym, żółtym, pomarańczowym i czerwonym. Wierzch i boki ciasta również posmarować. Jeśli coś zostanie z kremu, włożyć do rękawa cukierniczego i ozdobić tort wedle własnej fantazji.
Cały tort schłodzić w lodówce przez minimum 3 godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz