W końcu!...
Czy Wy też napotykacie takie przepisy, w których jeden jedyny składnik sprawia, że z nich rezygnujecie? Mnie się to notorycznie zdarza, ale bywają takie momenty, kiedy czuję, że czas to zmienić. W przypadku tiramisu takim czynnikiem zniechęcającym było wino marsala.
Otóż okazuje się, że wino marsala wcale nie jest tak łatwo zdobyć szaremu obywatelowi naszego kraju. Owszem, oferują je niektóre sklepy internetowe, ale świadomość tego, że potrzebuję zaledwie 3 łyżek tego zacnego trunku skutecznie powstrzymywała mnie przed pozbyciem się 50zł z portfela. Amaretto - już łatwiej znaleźć, ale ten sam problem z funduszami...
Natomiast! Jedno zdanie znalezione gdzieś w internecie ocaliło mnie przed ostateczną rozpaczą - mianowicie, zamiast wina marsala można użyć zwykłego białego wytrawnego wina, wzmocnionego wódką. Ocierając łzy zapytałam męża czy mamy jeszcze wino wytrawne i ku mojej radości okazało się, że jest! Teraz już nic nie mogło mnie powstrzymać! Biszkopty już dawno czekały na dnie szuflady, wódka chłodziła się w lodówce ;), niedziela nadeszła...i moje pierwsze tiramisu wraz z nią ;)
(Przepis z książki Laury Zavan "Gotowanie krok po kroku. Kuchnia włoska")
Przepis na: 4 duże lub 6 mniejszych porcji. Przygotowanie: 42 min. Chłodzenie: 2 h.
Przyrządy kuchenne:
- prostokątne naczynie,
- 2 miski,
- mikser,
- trzepaczka,
- łyżka :)
Składniki:
- 250g sera mascarpone,
- 20-30 podłużnych biszkoptów (w zależności od wielkości naczynia - musi nam starczyć na 2 warstwy),
- 3 jaja,
- 3 łyżki cukru,
- 4 porcje gorącego espresso,
- 3 łyżki wytrawnego wina marsala (lub 2 łyżki białego wytrawnego wina i 1 łyżka wódki),
- 1 łyżka kakao,
- szczypta soli,
- kilka kropel aromatu migdałowego! (pomysł przyszedł post factum, ale może chociaż Wy z niego skorzystacie ;))
Wykonanie:
Zaparzyć kawę.
W międzyczasie oddzielić białka od żółtek - białka wlać do mniejszej miski, żółtka do większej.
Do żółtek dodać cukier i zmiksować na jasny krem.
Dodać wino, wódkę i aromat migdałowy.
Stopniowo, małymi porcjami dodawać mascarpone i zmiksować na gładką masę.
Odstawić do lodówki.
Białka ze szczyptą soli ubić na sztywną pianę.
Delikatnie dodać pianę z białek do masy z mascarpone i ostrożnie wymieszać trzepaczką.
Dno naczynia wysmarować dwoma łyżkami powstałego kremu.
Moczyć biszkopty w kawie - nie za długo, bo się rozpadną, ale też nie za krótko, bo środek biszkopta pozostanie jasny - i układać na masie.
Nałożyć warstwę kremu i rozsmarować na biszkoptach.
Położyć drugą warstwę biszkoptów i znów przykryć je masą.
Włożyć do lodówki na co najmniej 2 godziny.
Przed podaniem posypać kakao.
Dolce vita ;) ...
Wyglada przepysznie :)
OdpowiedzUsuńJa dodaję rum. Po raz pierwszy w ogóle słyszę o winie marsala.
OdpowiedzUsuńz tym winem też pierwsze słyszę. trzeba spróbować ;-)
OdpowiedzUsuńomg... ale piękne :O
OdpowiedzUsuń