piątek, 27 lutego 2015

Ciasto ucierane z czerwonymi pomarańczami


Omatkoomatkoomatko....
Jestem zakochana w tym cieście!
Zobaczyłam je u Annie i przez resztę dnia zbierałam szczękę z podłogi. Genialne i wspaniałe! Z czerwonymi pomarańczami pod czterema postaciami - sok i skórka dodane do ciasta, syrop z soku polany po cieście (i przez nie wsiąknięty), sok dodany do lukru (zamiast wody) i do tego karmelizowane półplasterki pomarańczy. (Postać #5: pozostałe cząstki pomarańczy łapczywie i bezwstydnie podjadane przez blogerkę). Moi drodzy. Ciasto jest naprawdę proste, a jaki ma smak! Jaki aromat! Ach! I nie bójcie się absolutnie tych karmelizowanych plasterków - bułka z masłem, zobaczycie. Warto poświęcić mu trochę czasu, żeby potem móc się delektować, przy filiżance herbaty, w towarzystwie koleżanek. Lub - jak kto woli - pożerać kawałek za kawałkiem kiedy nikt nie patrzy :> . Polecam!

Przepis na: 1 keksówkę ciasta (20-25 kawałków). Przygotowanie: 1 h 25 min. Pieczenie: 50-55 min.

Przyrządy kuchenne:
- keksówka,
- garnek,
- rondelek,
- mniejsza miska, 
- większa miska,
- mikser,
- tarka o drobnych oczkach,
- sitko,
- drewniana wykałaczka lub patyczek do szaszłyków,
- folia spożywcza

Składniki:
(na keksówkę ikeową 27 x 9 cm)
*na ciasto:
- skórka starta z jednej czerwonej pomarańczy,
- 2 1/2 łyżki soku z czerwonej pomarańczy,
- 1/3 szkl. śmietany,
- 300g masła + trochę do wysmarowania formy,
- 5 jaj,
- 330g (1 1/2 szkl.) cukru,
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
- 320g (2 szkl.) mąki + trochę do oprószenia formy,
- 1 1/3 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej,
- 2/3 łyżeczki soli

*na syrop:
- 4 łyżki soku z czerwonej pomarańczy,
- 4 łyżki cukru

*na lukier:
- ok. 5 łyżek soku z czerwonej pomarańczy,
- 220g (1 1/3 szkl.) cukru pudru,

*na karmelizowane półplasterki pomarańczy:
- 1 czerwona pomarańcza,
- 145g (2/3 szkl.) cukru,
- 2/3 szkl. wody

Wykonanie:
1) Masło rozpuścić w rondelku lub mikrofali i ostudzić.
2) Keksówkę wysmarować masłem i posypać mąką. Piekarnik nastawić na 180C.
3) W mniejszej misce wymieszać mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną i sól.
4) Pomarańcze umyć. Z jednej z nich zetrzeć skórkę (z niej też będziemy wyciskać sok).
5) W większej misce zmiksować cukier, jajka, skórkę z pomarańczy i 2,5 łyżki soku z pomarańczy. Dodać masło i dokładnie zmiksować.
6) Obroty miksera ustawić na najniższe i dodać połowę mieszanki mąki.
7) Dodać śmietanę i ekstrakt waniliowy, i zmiksować.
8) Dodać resztę mąki i zmiksować do połączenia składników.
9) Ciasto przelać do keksówki, wyrównać i wstawić do piekarnika. Piec 20 min., potem obrócić blachę o 180 stopni, obniżyć temperaturę do 160C i piec jeszcze 30-35 min. lub do "suchego patyczka".
10) W międzyczasie przygotować karmelizowane plasterki pomarańczy: drugą pomarańczę przekroić na pół i kroić bardzo cienkie półplasterki (z jednej połówki wystarczą na pokrycie całego ciasta). Usunąć ewentualne pestki.
11) Do garnka nalać wody, dodać cukier i wstawić na średni ogień. Podgrzewać, aż cukier się rozpuści (nie mieszając).
12) Do mieszanki wrzucić półplasterki pomarańczy, w pojedynczej warstwie (żeby nie pokrywały się nawzajem), zmniejszyć nieco ogień i tak podgrzewać przez 20 min., obracając plasterki przynajmniej raz w połowie smażenia.
13) Po tym czasie odstawić do wystygnięcia.
14) W międzyczasie przygotować syrop: umyć rondelek po maśle :), wlać do niego sok, wsypać cukier i podgrzewać (można mieszać :)), aż cukier się całkowicie rozpuści. Odstawić,
15) Upieczone ciasto wyciągnąć z piekarnika, odstawić do wystygnięcia w keksówce przez 15-20 min., potem przenieść na kratkę lub talerz.
16) Ciasto porządnie ponakłuwać wykałaczką lub patyczkiem do szaszłyków (tak, porobimy trochę dziurek) i polać je syropem (który sobie w te dziurki wsiąknie).
17) Gdy ciasto ostygnie zupełnie, do mniejszej miski przesiać cukier puder, dodać najpierw 3 łyżki soku z pomarańczy i mieszać widelcem do otrzymania lukru. Dodawać sok lub cukier puder, do otrzymania satysfakcjonującej konsystencji (ja dodałam w sumie 5,5 łyżki soku). Powierzchnię lukru ewentualnie przykryć folią spożywczą, żeby nie utworzył się kożuch w czasie studzenia ciasta.
18) Ciasto polać lukrem i ozdobić karmelizowanymi plasterkami czerwonych pomarańczy.
Zanim zaczniecie kroić, poczekajcie chwilę, aż wszystko na cieście zastygnie ;)
Smacznego!




poniedziałek, 16 lutego 2015

Palmiery klasyczne {Francja}



Jeżeli to nie są najprostsze ciasteczka na świecie EVER, to ja nie wiem co jest.... Moi drodzy, idealne na niespodziewaną wizytę gości, zabiegany dzień, czy po prostu weekendowe lenistwo ;) Przy okazji większych zakupów, wrzućcie do wózka również ciasto francuskie - w czarnej godzinie przyda się jak znalazł ;) Chrupiące, słodkie, delikatne ciasteczka, idealne do kawy/herbaty...albo po prostu do pałaszowania nie oglądając się na konwenanse. Polecam!


Przepis na: ok. 30 ciasteczek. Przygotowanie: ok. 20 min. Pieczenie: ok. 10 min.

Przyrządy kuchenne:
- 2 blachy,
- sitko,
- papier do pieczenia

Składniki:
- 250g ciasta francuskiego,
- ok. 80g (1/2 szkl.) cukru pudru

Przygotowanie:
1) Stolnicę posypać cukrem pudrem.
2) Ciasto rozwinąć i wyłożyć na stolnicę.
3) Cały prostokąt ciasta posypać warstwą cukru pudru.
4) Zaczynając od lewego boku prostokąta, zwijać ciasto w rulon, aż sięgnie środka prostokąta.
5) To samo powtórzyć z prawym bokiem.
6) Otrzymany (podwójny) rulon obtoczyć (lub posypać ze wszystkich stron) cukrem pudrem, położyć na talerz i wstawić do lodówki na ok. 10 min.
7) W międzyczasie piekarnik nastawić na 190C i wyłożyć blachy papierem do pieczenia.
8) Wyciągnąć ciasto z lodówki, położyć na stolnicy i kroić w plastry o szerokości 5 mm. 
9) Kłaść je na blachach, zachowując 2-3 cm odległości między nimi. Posypać z wierzchu cukrem pudrem.
10) Piec 5-6 min, potem obrócić wszystkie ciasteczka na drugą stronę i piec kolejne 5-6 min.
11) Wystudzić i podawać do kawy/herbaty.
Smacznego!

środa, 11 lutego 2015

Churros


Buenos dias, amigos! Wspaniałe ultimos minutos na Tłusty Czwartek jeszcze (i na każdy inny czwartek... piątek... itd. ;)) churros do maczania w czekoladowej polewie. Ciasto parzone w innej nieco odsłonie - smażone na głębokim tłuszczu. Genialnie chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku. Idealne do Waszej porannej/popołudniowej/cogodzinnej kawy! :)

Przepis na: 33 churrosy. Przygotowanie (ze smażeniem): ok. 1 h.

Przyrządy kuchenne:
- worek cukierniczy z dużą tylką w kształcie gwiazdki/zamkniętej gwiazdki,
- garnek do smażenia,
- misker,
- 2 rondle,
- trzepaczka/drewniana łyżka,
- nożyczki,
- ręcznik papierowy,
- termometr cukierniczy (opcjonalnie)

Składniki:
- 50g masła,
- 2 łyżki cukru trzcinowego (lub zwykłego),
- olej do smażenia,
- 2 jajka,
- 160g (1 szkl.) mąki,
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
- 1/4 łyżeczki soli,
- 250ml (1 szkl.) wody
+ 100-150g gorzkiej czekolady (na polewę)

Wykonanie:
1) Do większego rondla wrzucić masło, cukier, sól, ekstrakt i wlać wodę. Zagotować.
2) Do wrzątku dodać mąkę i wymieszać łyżką lub trzepaczką.
3) Zdjąć z ognia i dokładnie wymieszać, aż ciasto będzie tworzyło jednolitą masę, Odstawić do wystygnięcia.
4) W międzyczasie do garnka wlać olej i podgrzewać na średnim ogniu, do temperatury 175C (jeśli nie używamy termometru to potem (po ok. 15 min.) będzie to można sprawdzić za pomocą kawałka ciasta :)).
5) Do ciasta dodawać po jednym jajku, za każdym razem miksując. 
6) Przełożyć masę do rękawa cukierniczego.
Żeby sprawdzić temperaturę tłuszczu, wrzucić kawałeczek ciasta do garnka z olejem i smażyć po ok. 1 min z każdej strony - powinien być złotobrązowy.
7) Wyciskać ok 12-centymetrowe churros, końcówkę zanurzyć w oleju (żeby nam nie chlapało) i przycinać nożyczkami.
8) Smażyć po kilka na raz, z każdej strony po 2 min, aż będą złotobrązowe.
9) Wyciągać i kłaść na ręczniku papierowym.
10) Po usmażeniu churrosów umyć większy rondel :) napełnić go wrzątkiem i wstawić na średni ogień.
11) Do mniejszego rondla wsypać połamaną czekoladę, ustawić go nad większym rondlem, tak by dno nie dotykało wody i mieszać, do rozpuszczenia się czekolady.
12) Polewę przelać do miseczki, maczać w niej churrosy i pałaszować ;)
Smacznego!



poniedziałek, 9 lutego 2015

Najprostsze czekoladki karmelowe



Pierwsze czekoladki z foremki! Były już pralinki irlandzkie i takie mega zdrowe, ale zawsze to było toczenie kulek w dłoniach. Tutaj krok naprzód - foremka na czekoladki ;) Podejrzewam, że część z Was poznaje te kształty ;) Pewnie nie tylko ja, spacerując po znanym szwedzkim sklepie z meblami ;) porwałam je z prędkością światła i równie szybo wrzuciłam do torby (tak, żeby mąż się nie zorientował ;)). Sądziłam, że są jednorazowe, ale patrząc jak zgrabnie czekoladki wyskakiwały z ciasnych mieszkanek, nie spisałam sprzętu na straty ;) Nadzienie - po prostu karmelowe. Na dobry początek. Mąż się zachwyca, znajomi się zachwycają, czyli jest dobrze ;) Polecam!

Przepis na: 63 małe czekoladki. Przygotowanie: 56 min + ostateczne chłodzenie w lodówce: ok. 15 min. Przygotowanie karmelu: 1,5 h gotowania mleka skondensowanego + noc studzenia.

Przyrządy kuchenne:
- formy na czekoladki (ja miałam 3 formy po 21 małych czekoladek, mogą być też formy na kostki lodu),
- pędzelek,
- worek cukierniczy z małą okrągłą tylką,
- 2 rondle

Składniki:
- 200g czekolady (gorzkiej/mlecznej/deserowej),
- mleko skondensowane w puszce lub gotowa masa karmelowa (zużyjemy ok. 1/2 puszki)

Wykonanie:
1) Pierwszego dnia ugotować mleko w puszce - włożyć do rondla, zalać wodą, tak żeby cała puszka (albo prawie cała) była przykryta, wstawić na ogień, gotować 1,5-2h. Ostrożnie wyciągnąć i całkowicie wystudzić przez noc (jeśli będziemy chcieli otworzyć ciepłą puszkę jest duże ryzyko, że po chwili nasza kuchnia będzie cała w karmelu :)).
2) Zagotować wodę w czajniku, wlać do większego rondla i wstawić na średni ogień.
3) Do mniejszego rondla połamać czekoladę, ustawić nad rondlem z wrzątkiem (tak żeby spód nie dotykał wody) i mieszać, aż czekolada się rozpuści.
4) Rozpuszczoną czekoladę odstawić na ok. 5 min,, żeby trochę zgęstniała.
5) Następnie pędzelkiem wymalować ścianki i spody foremek czekoladowych - warstwa nie może być za cienka. Wstawić do lodówki, aż się schłodzą i stwardnieją (w międzyczasie "wymalować" drugą foremkę, itd.).
6) Karmel przełożyć do rękawa cukierniczego, z lodówki wyjąć pierwszą formę i wypełniać czekoladki nadzieniem, ale nie do pełna - trzeba zostawić trochę miejsca na czekoladę, która utworzy "spód" pralinek.
7) Od razu po wypełnieniu karmelem, polewać czekoladki warstwą rozpuszczonej czekolady, wyrównać (łyżeczką/nożem/packą cukierniczą) i wstawić do lodówki do ostatecznego schłodzenia (podobnie zrobić z drugą i trzecią foremką).
8) Ostrożnie wyciskać czekoladki z foremek. Można je wkładać do małych papilotek...lub szamać od razu ;)
Smacznego!



środa, 4 lutego 2015

Walentynkowe kapkejki z niespodzianką


Niby zwykłe kapkejki, a tu w środku...


ta daaam!


Mój pierwszy wypiek z niespodzianką! :) Nie do końca 3D - serca są bardziej 2D, tzn. nie będzie tak, że z której strony nie ugryziesz, będziesz widział serce w przekroju. Widać je tylko jak przekroi się kapkejka pół i nóż przejdzie dokładnie wzdłuż ciastowego kształtu w środku - dlatego trzeba zapamiętać pozycję, w jakiej ustawiało się serduszka, zanim się włoży blachę do piekarnika. A po wyciągnięciu i ostudzeniu polecam zrobić małą dziurkę w papilotce, w miejscu, w którym powinniśmy przekroić babeczkę. Potem to już jak byśmy nie ustawili wypieków na paterze/talerzu, to zawsze znajdziemy miejsce, w którym trzeba kroić. No i wtedy będzie efekt WOW ;) A druga fala tego efektu będzie po spróbowaniu babeczek - niebiańskie! Od teraz mój ulubiony przepis na kapkejki ever! ;) Polecam!

Przepis z tej strony.

Przepis na: 12 kapkejków. Przygotowanie: 45 min. Pieczenie: 20 min.

Przyrządy kuchenne:
- blacha na muffinki,
- papilotki lub trochę masła do wysmarowania formy,
- mała forma do pieczenia, np. tortownica o średnicy 16cm,
- mała wykrawaczka w kształcie serca,
- 2 miski,
- mikser,
- sitko,
- worek cukierniczy z tylką (opcjonalnie),
- papier do pieczenia,
- drewniana wykałaczka

Składniki:
*na babeczki:
- różowy lub czerwony barwnik spożywczy w żelu
- 1 szkl. maślanki (temp. pokojowa),
- 120g (pół kostki + 1 1/2 łyżki) miękkiego masła,
- 2 jajka,
- 250g (1 1/2 szkl.) mąki,
- 300g (1 1/3 szkl.) cukru,
- łyżeczka ekstraktu waniliowego,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- szczypta soli

*na krem (dla wysokich stożków proporcje trzeba podwoić):
- 250g mascarpone,
- 200g śmietanki krmówki,
- cukier puder do smaku (kilka łyżek)

Wykonanie:
1) Małą formę/tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
2) Piekarnik nastawić na 180C.
3) W większej misce zmiksować masło, cukier, ekstrakt waniliowy i sól na (w miarę) puszystą masę.
4) Dodawać po jednym jajku i miksować.
5) Odlać 2 łyżki maślanki do szklanki i odstawić, resztę wlać do miski i zmiksować.
6) W mniejszej misce dokładnie wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i dodawać partiami do masy, miksując na niskich obrotach.
7) 8 łyżek otrzymanej masy przełożyć do mniejszej miski, dodać 2 łyżki maślanki (ze szklanki ;)) i odrobinę barwnika w żelu - tyle co na końcu łyżeczki - i dokładnie wymieszać.
8) Przelać różową masę do małej formy/tortownicy i wstawić do piekarnika na ok 10 min. pieczenia (do suchego patyczka). Potem wyjąć i lekko ostudzić.
9) W międzyczasie blachę na muffinki wyłożyć papilotkami lub wysmarować masłem.
10) Wyjąć różowe ciasto z blachy i wykrawaczką produkować małe serca (ma być ich 12).


11) Na dno papilotek dać po łyżeczce "białej" masy a potem po kolei brać serca i ustawiać je pionowo w formie z papilotkami, tak, żeby dotykały dna; resztę miejsca w papilotce wypełniać białą masą - do 3/4 wysokości. Pamiętajcie w którą stronę są skierowane serca w papilotkach!
12) Włożyć blachę do piekarnika i piec 20 min, do suchego patyczka. Ostudzić. Po ostudzeniu zrobić dziurkę drewnianą wykałaczką z boku papilotki, żeby wiedzieć w którą stronę potem ewentualnie kroić kapkejka dla efektu wow ;)
13) W czasie studzenia umyć dużą miskę :) włożyć do niej mascarpone i chwilę zmiksować, by serek był bardziej puszysty.
14) Następnie dodać kremówkę i przesiany przez sitko cukier puder, i zmiksować na sztywno.
15) Krem albo przekładać do worka cukierniczego i ozdabiać babeczki albo nakładać go za pomocą noża bezpośrednio na babeczkę.
16) Żeby ukazać drugiej półówce/gościom niespodziankę można przekroić kapkejka na pół, kierując się podpowiedzią czyli dziurką w papilotce ;)
Smacznego!



poniedziałek, 2 lutego 2015

Croquembouche {Francja}


Czy już wspominałam jak bardzo uwielbiam ciasto parzone? Matko! Zawsze gdy wyciągam z piekarnika blachę eklerków/profiterolków/ptysiów nawet nie wiem kiedy łapię się na tym, że jeden z nich już w gębie, drugi w ręce i właśnie sięgam po trzeciego. (Strzeżcie się i Wy!) 
Croquembouche było wyzwaniem pod kilkoma względami: a) trzeba było ułożyć kopczyk (na widok prawie pięćdziesięciu profiterolków moja wielce zaawansowana wyobraźnia przestrzenna pomyślała "łeee! jest ich tak dużo, że na pewno starczy na wysoką wieżę!". Otóż, nie do końca...), b) trzeba było zrobić karmel (i powstrzymywać się od mieszania), c) chciałam wreszcie skorzystać z przepisu na ciasto parzone Michela Roux, które do tej pory mi nie wychodziło. Próbowałam je już kilka razy, ale zawsze wychodziło za rzadkie i lało się z rękawa cukierniczego. Mon Dieu... Zaczęłam więc szperać w internetach i przyszło mi do głowy, że może by tak, robiąc to ciasto, zrezygnować z miksera i przeprosić się z drewnianą łyżką (tak jak mistrz w swoim przepisie zaleca...). No i oczywiście - wyszło. <facepalm>. Po dłuższym zastanowieniu, powinno też wyjść mieszanie mikserem ze spiralnymi końcówkami - ale to następnym razem ;)...

Przepis na ciasto parzone i crème pâtissière z książki Michela Roux.

Przepis na: kopczyk z 40-50 profiterolków. Przygotowanie: 1 h 33 min + noc na studzenie kremu. Pieczenie: 2 x 22 min.

Przyrządy kuchenne:
- 2 rondle,
- 2 miski,
- drewniana łyżka,
- trzepaczka,
- mikser z końcówkami do ubijania (+ opcjonalnie ze spiralnymi),
- rękaw cukierniczy,
- okrągłą tylka o dużej średnicy (ok. 1cm),
- okrągła tylka o małej średnicy (ok. 4 mm) lub tylka do nadziewania,
- sitko,
- 2 blachy,
- papier do pieczenia,
- folia spożywcza

Składniki:
*na ciasto parzone:
- 125ml (1/2 szkl.) mleka,
- 100g masła,
- 4 jajka,
- 150g (niepełna szklanka) mąki,
- 1 łyżeczka cukru pudru,
- 1/2 łyżeczki soli,
- 125ml (1/2 szkl.) wody

*na crème pâtissière czekoladowy:
- 1 laska wanilii,
- 6 żółtek,
- 75g gorzkiej czekolady
- 500ml (2 szkl.) mleka,
- 125g (ok. 3/4 szkl.) cukru pudru,
- 40g (1/4 szkl.) mąki

*na karmel:
- 220g (1 szkl.) cukru,
- 60ml (1/4 szkl.) wody

Wykonanie:
1) Zaczynamy dzień wcześniej - od kremu: zagotować wodę w czajniku. Czekoladę połamać do mniejszego rondla. Do większego wlać wrzątek i wstawić na średni ogień. Rondel z czekoladą trzymać nad tym z wodą (tak, żeby nie dotykał wody) i tak oto rozpuszczać czekoladę w kąpieli wodnej. Odstawić.
2) 1/3 ilości cukru pudru (czyli ok. 40g) wsypać do miski, dodać żółtka i zmiksować na puszystą masę.
3) Dodać mąkę i zmiksować.
4) Wrzątek z większego rondla wylać, a wlać do niego mleko i resztę cukru.
5) Laskę wanilii przekroić na pół i obie połówki naciąć wzdłuż, prawie do końca i dodać do mleka. Wstawić na średni ogień i doprowadzić do wrzenia.
6) Gdy zacznie wrzeć ostrożnie wlać mleko do masy jajecznej, cały czas mieszając/miksując.
7) Mieszaninę wlać z powrotem do rondla, doprowadzić do wrzenia na średnim ogniu, cały czas mieszając trzepaczką, żeby krem się nie przypalił.
8) Gotować 2 minuty, a następnie odstawić, wyciągnąć połówki laski wanilii, dodać rozpuszczoną czekoladę i wymieszać. 
9) Przelać krem do miski, wierzch bezpośrednio przykryć folią spożywczą (żeby nie zrobił się kożuch) i odstawić do wystygnięcia na noc.
10) Rondel umyć :) przyda się do ciasta parzonego.

11) Ciasto parzone: następnego dnia do rondla wlać mleko i wodę, dodać pokrojone w kostkę masło oraz sól i cukier puder. Wstawić na średni ogień i podgrzewać. 
12) Gdy zacznie wrzeć, zdjąć z ognia, wsypać mąkę i wymieszać drewnianą łyżką, aż ciasto będzie gładkie.
13) Rondel dać znowu na średni ogień i podgrzewać przez minutę, mieszając, by osuszyć trochę ciasto.
14) Zdjąć z ognia i dodawać po jednym jajku, za każdym razem energicznie mieszając łyżką lub mikserem ze spiralnymi końcówkami. Ciasto powinno być gładkie i gęste.
15) Piekarnik nastawić na 180C.
16) 2 blachy wyściełać papierem do pieczenia.
17) Ciasto przełożyć do rękawa cukierniczego z dużą okrągłą tylką i wyciskać na blachę małę kopczyki o średnicy ok. 3 cm. Ewentualne czubki kopczyków spłaszczyć palcem zwilżonym wodą. Powinno wyjść 40-50 profiterolków.
18) Piec każdą blachę profiterolków 22 min., aż będą jasnobrązowe. Odstawić do wystygnięcia.

19) Krem czekoladowy przełożyć do rękawa cukierniczego z małą okrągłą tylką.
20) Czas na karmel: rondel umyć :) wsypać do niego cukier i wodę na karmel, i wstawić na średni ogień - ma się podgrzewać, aż cukier się rozpuści i masa stanie się koloru bursztynowego - nie wolno mieszać! Nic a nic!
21) W międzyczasie, jak cukier się rozpuszcza, nadziewać profiterolki z boku lub od spodu, przyciskając rękaw przez ok 2-3 sekundy. Przygotować talerz lub paterę.
22) Gorący karmel ostrożnie odstawić z ognia, maczać w nim częściowo profiterolki i przyklejać jedne do drugich, na paterze/talerzu, tworząc kopczyk.
23) Na koniec zanurzać widelec w karmelu i ostrożnie owijać nitki karmelu wokół kopczyka (po drodze można ozdabiać posypkami).
Smacznego!


AdSense

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...