niedziela, 17 marca 2013

Kapkejki à la After Eight


Wspaniałe czekoladki After Eight przeobrażone w kapkejki ;) Pomysł pojawił się jak grom z jasnego nieba, (ostatnio w czasie szkolenia w pracy :P) gdy wspominałam z rozrzewnieniem warstwę miętową tego brownie...Om nom nom nom.
Nie mogłam się powstrzymać i do masy czekoladowej dodałam drobno posiekaną czekoladę deserową (którą ostatnio odkrywam na nowo). Przyznaję się bez bicia, że wyszły ...naprawdę pyszne. Puszyste, wilgotne, mocnoczekoladowe. No i ten krem!... Zachęcam do spróbowania!
Uwaga! Po pierwszym gryzie typowemu łasuchowi włącza się tryb "odkurzacz" i babeczka jest pochłaniana w okamgnieniu. Zostaliście ostrzeżeni.
;)

Przepis na: 12 kapkejków. Przygotowanie: ok. 50 min. + studzenie babeczek. Pieczenie: 20 min.

Przyrządy kuchenne:
- blacha na muffinki,
- papilotki lub trochę masła do wysmarowania formy,
- miska,
- mikser,
- sitko,
- trzepaczka,
- rękaw cukierniczy

Składniki:
*na kapkejki:
- 6 czubatych łyżek kakao,
- 100g czekolady deserowej,
- 3/4 szkl. mąki,
- 3/4 szkl. cukru,
- 1 jajko,
- 1/3 szkl. + 2 łyżki ciepłej wody,
- 1/3 szkl. + 4 łyżki maślanki,
- 2 1/2 łyżki oleju roślinnego,
- 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej,
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

*na krem miętowy:
- 8 łyżek likieru miętowego,
- 160g masła,
- 460g (4 szkl.) cukru pudru,
- 6 łyżek śmietanki kremówki

Wykonanie:
1) Blachę na muffinki wyłożyć papilotkami.
2) Czekoladę posiekać na drobne kawałki.
3) Piekarnik nastawić na 180C.
4) W dużej misce dokładnie wymieszać mąkę, kakao, cukier, sodę, proszek do pieczenia, sól i kawałeczki czekolady.
5) Dodać jajko, ciepłą wodę, maślankę, olej i ekstrakt waniliowy i miksować przez ok.3 min.
6) Napełnić blachę masą.
7) Piec ok. 20 min., do tzw. suchego patyczka. 
8) Wyjąć i ostudzić zupełnie.
9) W międzyczasie umyć miskę :) i przesiać do niej przez sitko cukier puder.
10) Dodać resztę składników i zmiksować na gładki krem.
11) Nałożyć krem do worka cukierniczego i ozdobić kapkejki (albo pięknie wysmarować za pomocą noża).
Można również polać babeczki roztopioną czekoladą ;) Pycha.




3 komentarze:

  1. Są tak śliczne, że aż się wzruszyłam. Uwielbiam połaczenie mięty i czekolady i niestety ta miłosc mnie zabija (próbuje przejśc na diete...) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ^ ^ Ja odkrywam, że zdecydowanie za rzadko sięgam po to połączenie ;> jest wspaniałe. A dieta? Cóż, dieta przemija, a miłość pozostaje ;)

      Usuń
  2. Wyglądają wspaniale. Kolor kremu jest urzekający :)

    OdpowiedzUsuń

AdSense

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...