Polarno-świąteczno-cocacolowa inspiracja ;) Słodkie misie polarne na patyku (jakkolwiek by to brzmiało ;)). Czyli kulki z ciasta w białej polewie czekoladowej, które za pomoca kilku prostych sztuczek zamieniają się w niedźwiadki z rejonów św.Mikołaja. Trochę dłubania, ale mnóstwo frajdy, szczególnie jeśli macie w domu małych pomocników, którzy koniecznie chcą się zaangażowac w świąteczne przygotowania.
Kilka uwag na wstępie. Robiłam te misie posiłkując się tylko białą czekoladą i czerwonym barwnikiem do czekolady. Barwniki do czekolady to co innego niż zwykłe barwniki spożywcze - te używane do ciast/kremów czekolady nie zafarbują. Przynajmniej nie w sposób satysfakcjonujący - been there, done that. Alternatywnie można użyć białych i czerwonych candy meltsów - ale uwaga, do tych z Wiltona trzeba dodać trochę Planty i tylko Planty (chyba że ktoś jest w posiadaniu paramount crystals) - dzięki niej rozrzedzimy trochę konsystencję polewy.
Jeśli zauważycie, że w czasie robienia misiów czekolada Wam niebezpiecznie zastyga - spokojnie, wystarczy ją przełożyc do rondla i znów rozuścić w kąpieli wodnej.
Polecam, dobrej zabawy!
Inspiracja: Cake Pops Holidays Bakerelli.
Przepis na: ok. 20 cake pops. Przygotowanie: ok. 1 h. Chłodzenie: łącznie ok. 35 min.
Przyrządy kuchenne:
- miska,
- mała miseczka (opcjonalnie),
- tortownica lub blacha,
- 2 rondle,
- mikser (opcjonalnie),
- 20 patyczków do lizaków (można też użyć drewnianych patyczków do lodów lub nieco "skróconych" patyczków do szaszłyków),
- szklanka (najlepiej o wąskiej podstawie),
- folia spożywcza,
- papier do pieczenia,
- kawałek styropianu,
- wykałaczka
Składniki:
- 400g ulubionego suchego ciasta (do misiów polecam jasne ciasto),
- 200-210g serka mascarpone,
- ok. 350g białej czekolady do obtoczenia (lub białe candy meltsy + ok. łyżeczka Planty),
- czerwone candy meltsy lub czerwony barwnik do czekolady,
- białe draże (łącznie ok. 60),
- czarna posypka confetti lub trochę czarnego lukru plastycznego,
- pospka w kształcie dużych czerwonych serc,
- czarny jadalny pisak lub kilka kostek ciemnej czekolady
Wykonanie:
1) Przygotować trochę miejsca w zamrażalniku :)
2) Ciasto pokruszyć do miski i wymieszać z serkiem mascarpone - mikserem lub dłońmi.
Można też najpierw "rozrobić" mascarpone w osobnej misce mikserem, żeby było mniej sztywne.
3) Ciasto ostrożnie zagnieść w kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do zamrażalnika na 15 min.
4) Blachę/tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
5) Wyjąć ciasto; za pomocą łyżeczki lepić kulki (o średnicy ok. 3 cm) i układać na blasze.
6) Włożyć znów do zamrażalnika na kolejne 15 min.
7) Większy rondel wypełnić do połowy wodą i postawić na ogniu, doprowadzając do wrzenia.
8) Białą czekoladę posiekać na drobne kawałki i umieścić w mniejszym rondlu. Mniejsze naczynie ustawić nad większym (z gotującą się wodą) i mieszać, aż czekolada się rozpuści.
Alternatywnie: białe cndy meltsy rozpuścić w taki sam sposób, ale dodatkiem Planty (ok. 1 łyżeczki - trzeba kontrolować na bieżąco konsystencję polewy).
9) Wyciągnąć kulki z zamrażalnika. Czekoladę przelać do szklanki.
10) Każdej kulce przykleić za pomocą czekolady dwie draże po bokach (jako uszy) i jedną pośrodku (jako ryjek :)). Kulki umieścić znowy do blachy i na kilka chwil włożyć do zamrażalnika, żeby czekolada zastygła. Potem blachę przełożyć do lodówki, żeby kulki były chłodne, ale nie zamarznięte.
11) Wyciągać po kilka misiów na raz. Końcówki patyczków do lizaków moczyć w czekoladzie i wtykać w kulki, nie dalej niż do ich połowy. Następnie od razu zanurzać głowę misia w szklance z polewą czekoladową, bardzo ostrożnie, żeby nie odpadły uszy czy ryjek. Nadmiar polewy strzepywać trzymając w jednej ręce cake popsa nad szklanką z czekoladą, a drugą ręką lekko uderzać nadgarstek z cake popsem. Mocować niedźwiadki na bloczku styropianowym. Powtórzyć tak ze wszystkimi misiami.
12) Gdy misie całkowicie wyschną, za pomocą wykałaczki nałożyć odrobinkę białej czekolady na czubek ryjka i przymocować do niego czarne confetti (lub spłaszczoną, czarną, malutką kulkę czarnego lukru plastycznego).
13) Następnie resztę czekolady zafarbować czerwonym barwnikiem do czekolady lub rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofalówce garść czerwonych candy meltsów z odrobiną Planty.
14) Uwaga :) Teraz będziemy robić "szaliczki". Ostrożnie wykręcać po kolei z misiów patyczki, łapać za głowę misia i zanurzać w czerwonej czekoladzie sam spód głowy. Następnie od razu zanurzać końcówkę patyczka w czerwonej czekoladzie i z powrotem wsunąć w poprzednie jego miejsce (czasem chwilę zajmie odnalezienie dziurki po patyczku, ale bez stresu ;)). Delikatnie strzepać nadmiar polewy.
15) Przykleić czerwone serduszko z boku szaliczka (jako "supełek") i włożyć do styropianu.
Powtórzyć tak z każdym misiem osobno.
16) Na koniec pisakiem spożywczym (lub wykałaczką i rozpuszczoną ciemną czekoladą) namalować misiom oczy i uśmiech. :)
Uff :)
Gotowe cake popsy trzymamy w chłodzie.
Smacznego!
Ale zdolniacha z Ciebie! Misie są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńPrzecudowne!
OdpowiedzUsuńCudowne! Podziwiam cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńPewnie przed Świętami już nie zdążę, ale później koniecznie muszę wypróbować. Dzieciaki padną :) Jak myślisz, czy te kulki z ciasta na głowę misiów można wykrajać łyżką do lodów?
OdpowiedzUsuńHej! :) Obawiam się, że kulki z łyżek do lodów wyjdą za duże, a patyczki do szaszłyków nie uniosa ich ciężaru :/ Musiałabyś mieć jakieś zdecydowanie mocniejsze patyczki i większe naczynie na polewę, żeby móc je całe zanurzać. Zawsze robiłam metodą "ręczną" :) ale zachęcam do eksperymentów. Pozdrawiam!
Usuń