Ach, jesień... Nie przepadam za nią. Jestem niepoprawną fanką lata, ale niech będzie, że jesień też ma w sobie dużo uroku. Dziwne, ale - z perspektywy kuchennej - dosyć szybko mi się nudzą wypieki z owocami (chociaż je uwielbiam) i mniej więcej od sierpnia chodzą za mną jesienne klimaty - cynamon, orzechy, czekolada, karmel... Coś ciepłego, aromatycznego, co pasuje do zestawu "kocyk, książka i herbata". A zimą pewnie będę umierała z tęsknoty za malinami, truskawkami i jagodami (co za los...). Tak czy siak, ponieważ nie da się ukryć, iż jesień nas dopadła w całej swojej okazałości, tym bardziej z ogromną satysfakcją przystępuję do klimatycznych wypieków. Pierwszy z nich jest, nie da się ukryć, banalny, ale świetnie nadaje się na otwarcie sezonu, ponieważ jego trzy główne składniki to czekolada, kajmak i orzechy. Ponieważ mimo solonych orzeszków torcik jest mega słodki proponuję kroić mniejsze kawałki, a potem z uśmiechem na twarzy rozdawać dokładki ;) Kajmak najlepiej przygotować dzień wcześniej, żeby na spokojnie mógł ostygnąć - nigdy, przenigdy nie otwierajcie gorącej puszki z ugotowanym mlekiem skondensowanym - chyba że zamierzacie urządzić imprezę pt. "Radosne skrobanie karmelu z kuchennych szafek, okapu i sufitu". Torcik najlepiej się kroi schłodzony. Polecam! :)
Przepis na: 10-12 porcji. Przygotowanie: 28 min + 2 h gotowania mleka skondensowanego + czas na studzenie go (najlepiej cała noc). Pieczenie: 25 min.
Przyrządy kuchenne:
- 2 tortownice o średnicy 20cm,
- rondel,
- 2 miski,
- mikser,
- papier do pieczenia,
- otwieracz do konserw :)
Składniki:
- 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego,
- 1 puszka (150g) solonych orzeszków ziemnych,
- 320g gorzkiej czekolady,
- 320g masła,
- 5 jaj,
- 320g cukru (ja dałam trzcinowy),
- 190g mąki,
- 1 łyżeczka soli
Wykonanie:
1) Do wysokiego rondla/garnka włożyć puszkę mleka skondensowanego, zalać wodą, aż cała (lub prawie cała) będzie przykryta, zagotować i gotować pod przykryciem, na średnim ogniu, 2 godziny.
2) Ostudzić zupełnie. (Ja studzę przez noc.)
3) Czekoladę połamać na kawałki i wrzucić rondla.
4) Dodać pokrojone w kostkę masło i wstawić na średni ogień. Podgrzewać i mieszać, aż wszystko się rozpuści. Odstawić.
5) Tortownice wyściełać papierem do pieczenia.
6) Piekarnik nastawić na 180C.
7) W większej misce zmiksować jajka z cukrem i ekstraktem waniliowym.
8) W mniejszej misce wymieszać mąkę z solą.
9) Do miski z jajkami i cukrem wlać roztopioną czekoladę oraz wymieszaną mąkę.
10) Całość porządnie wymieszać. Podzielić między dwie tortownice i piec 25 min (patyczek będzie trochę wilgotny po wyjęciu z ciasta. Blaty wystudzić zupełnie.
11) Pierwszy blat położyć na paterze/talerzu, wysmarować wierzch połową karmelu z puszki, posypać połową orzeszków. Nałożyć drugi blat na wierzch i powtórzyć czynności.
12) Przed podaniem najlepiej schłodzić w lodówce przez min. 4 h.
Smacznego!
smacznie ;)
OdpowiedzUsuńkusisz od samego rana!
OdpowiedzUsuńW chwili obecnej nie istnieje dla mnie lepsze połączenie deserowe :D
OdpowiedzUsuńRaj dla mnie! Kocham takie smaczki :)
OdpowiedzUsuńObłędny! Idealnie jesienne połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńA jak Ci się "Woda dla słoni" podoba? Bo myślę, żeby sobie kupić :)
"Woda..." - fajna - ciekawa fabuła i bohaterowie, ale ogólnie książka mnie nie porwała. Czytałam lepsze ;). Nie wiem jakie lubisz ;) ale ja się cieszę, że wypożyczyłam z biblioteki ;)
Usuńbardzo chętnie wykorzystam przepis ! :)
OdpowiedzUsuń